„Świat bez przemocy!”


Przemoc występuje wszędzie: w domu, w szkole, w pracy. Jest zachowaniem, które poniża, ogranicza wolność, narusza prawa i powoduje psychiczne i fizyczne cierpienie drugiej osoby. Wykonawcy sprawia przyjemność. Dlaczego? Jak można czerpać satysfakcję z obserwacji czyjegoś bólu i strachu? W jaki sposób łza przynosi anormalną radość? Czy to jest ludzkie? Nie!

Taki osobnik nie powinien nazywać się człowiekiem. Człowiek jako jednostka, część natury odróżnia się od zwierząt tym, że potrafi myśleć oraz posiada uczucia. Nasuwa się kolejne pytanie: kto może „zapaść” na tę dolegliwość i dlaczego?
Środowiskiem rozprzestrzeniania się przypadłości jest zarówno samotność, myśli na początku śmieszne powoli przeradzają się w obsesyjną rzeczywistość; jak i zbiorowiska, gdzie brak indywidualności, właściwych wzorców, asertywności wśród członków grupy. Osoby wyróżniają się słabym, chwiejnym charakterem. Często wcześniej same doświadczyły podobnych przykrości. Chcą ukryć i zagłuszyć swój żal płaczem innych, słabszych.
Często zastanawiano się, co łączy największych zbrodniarzy ubiegłych lat – Adolfa Hitlera, Rudolfa Hesse, Stalina, Mao czy Nicolae Ceausescu. W domach gdzie dorastali podstawowym narzędziem wychowawczym było bicie. Jednak dzisiaj także można spotkać osoby praktykujące kary cielesne jako metodę wychowawczą, choć wiadomo do czego to prowadzi.
Przemoc niczego nie rozwiązuje, jest jedynie ucieczką od samego siebie. Osoby agresywne zachowują się niespokojnie, nie próbują zrozumieć swojego postępowania. Pragną pokazać wyższość, posługując się słowną arogancją i fizyczną siłą, aby nie ujawnić słabości psychicznej, mogącej – według nich – zgubić. Boją się przeszłości, która wtedy powróci, a przecież „kto żyje w strachu, nigdy nie będzie wolny”. (Horacy)

 


 

Powszechnie wiadomo, że jeśli ktoś krzyczy, nie posiada argumentów przemawiających za jego sprawą. Podobnie dzieje się, gdy ktoś używa „prawa pięści”. Nie ma racji, ale wierzy w słuszność wykonywanego czynu, zmuszając innych do swoich poglądów. Zamyka się krąg, ponieważ osoba bita w przyszłości prawdopodobnie sama uderzy. To kwestia czasu, dojścia do optimum sprawności fizycznej dającego pewność postępowania.
„Kiedy widzisz dobrego człowieka, staraj się go naśladować. Kiedy widzisz złego człowieka, zastanów się nad samym sobą” (Konfucjusz) – może wcale nie jesteś lepszy?
Przemoc zabija „czyste” uczucia, budząc nienawiść, złość, opuszczenie nie tylko w umyśle skrzywdzonego, ale i u oprawcy. Każdy ma prawo do własnych poglądów. Spróbuj zrozumieć innych, oni zrozumieją ciebie – to jest rozwiązanie.
„Zapatrzeni w swoje problemy. Nic nie zauważamy.
Zasłuchani w swoje rozmowy. Nic nie słyszymy.
Żyjemy nic nie słysząc, nic nie widząc.
Czy na pewno żyjemy?.
Obudźmy się, otwórzmy oczy.
By nie było za późno”.

Opr. Katarzyna Mastalska